czwartek, 30 września 2010

Sąsiadka :D

Tak, tak, pożegnania - ciąg dalszy :(
Był Majkel, i nawet łza się w oku zakręciła :(  Zdjeć aktualnie brak :)
Aleee jutro myślę ze sie nam uda naszą ostatnią sesje zdjęciową , przed wyjazdową zrobić! :)
Ale już dziś Sąsiadko dziękuje Ci,
Za ten Twój uśmiech!
Za te teksty Twoje! " My tośmy są"
Za te nasze posiedzenia!
Za te rozmowy w toku!
Za te wszystkie spędzone razem chwile!
Za to, ze byłaś na dobre i na złe!
Za to że po prostu byłaś, jesteś i będziesz! :*
DZIĘKUJE!

" Nie da Ci tego ojciec , nie da Ci tego matka,

   Co może dać Ci dzisiaj, Twa bliska,  SĄSIADKA!! "

środa, 29 września 2010

pożegnanie.. cz. I. ;(

Spotkanie było bardzo pozytywne :))
Nie spodziewałam się ze będzie aż tak śmiesznie i miło ;)
Dziękuje Wam moi drodzy za ten jakże  mile spędzony wieczór!! Łzy rozstania były dopiero w domu.
Humory nam dopisywały, a to za sprawą kilku piw :D moje ostatnie piwa z Polski...
Ciężko jest sie z Wami rozstawać, było między nami różnie, ale ciesze się, że pożegnaliśmy się w takim pięknym stylu. :D nie ważne że sie na nas dziwnie ludzie patrzyli w pizzeri, to nie jest ważne - będe TĘSKNIĆ!!!!!!



                                           Moja ulubiona pizza :D


 
Będzie sie ze mnie śmiał mundzioł, że jade by pracować na roli , i paść barany! Pacan jeden! :)

Z Werą i Patrycją

Z Sylwią

                 Nie ma to jak Zabawny i ostatnie wygłupy na naszym przystanku :)

środa, 22 września 2010

prawie jak ;]

Tak wiec wczoraj zadowolona Dżoana poszła do fryzjera, co by sie obciąć przed wyjazdem :) tiaaaaa... a przed obcięciem wyglądała ot tak  :

Tak, wiem, rozmazane :P chyba sie umiem posługiwać moim aparatem - nie w tym rzecz :]

Po wyjściu od fryzjera i kupieniu prezentów dla host familijiiii, poszła do sklepu kupic farbe, no i oczywiscie sie pół godziny zastanawiała między brązem a tym co w końcu wzięła : " raz sie żyje " pomyślałam i kupiłam... ekhem...

Kupiłam sobie lepszą farbę z nadzieją ze mi skubana pokryje  ( wiedziałam ze wyjdzie ciemniejszy, bo w końcu miałam krucze włosy - prócz odrostów, które mają mój kolor czyli jasny brąz :P ) Pomyślałam , to będę mieć fajne rudawe refleksy - jakże się myliłam ...

A oto Dżoana po obcięciu swych włosów, i po UWAGA, zafarbowaniu :
                                             "zrób rybkę" --- a proszę :D


                                            Czy widzicie różnice? ( w kolorze)

      No ja też zbytniej nie widzę ;/ ( jedynie są bardziej błyszczące i ładnie pachną  ;] )

Aleeee to jeszcze nic, gdyż moje "odrosty" mają piękny rudawy kolor , hahaha no po prostu myślałam ze padne jak to zobaczyłam :P zwykle farba mi łapała  - zawsze ciemniej niż na opakowaniu - ale nigdy jeszcze sie nie spotkałam żeby efekt był taki jak wczoraj ... :D No cóż zostaje mi tylko mówić ze to jest ostatni trend w modzie "fryzjerskiej" hahaha :D

A dziś spotkanie z dziewczynami z klasy na piwku i pożegnanie zarazem, bo pewnie się już z niektórymi nie zobaczę przed wyjazdem ;(

P.S. nie zwracajcie uwagi na to jaką jakość mają zdjęcia, które sobie robiłam :P jestem INNA i nie umiem sama sobie robić tym aparatem - jeszcze - zdjęć ;D

niedziela, 19 września 2010

:*

Brakować mi będzie tego uśmiechu i smaku "naszego" kebaba ;D
W. ---- !!!

Mina osoby starszej, która pyta mnie o to gdzie idę na studia, a moja odpowiedź brzmi : robię sobie przerwe - bezcenna :D

sobota, 18 września 2010

Zakupy czas zacząć :)

Tak więc oto moje wczorajsze "zdobycze": walizka i kurtka - UWAGA - przeciwdeszczowa :D:D i mega kolorowa, uznałam że mogę zaszaleć z kolorami , jesień nie musi być w kolorach szarych, czarnych i brązowych, a co! :D - powoli zaczynam kompletować wszystko :)Nawet mam pomysł na prezent dla hostów, tylko zastanawiam sie  jeszcze co kupić chłopcom , może jakieś propozycje?
Jeszcze 2 tygodnie!! uff zleci szybko, na bank ;) a dziś jak dobrze pójdzie pierwsza impreza pożegnalna ( trzeba sie zacząć wcześniej żegnać żeby sie móc pożegnać ;P )
Oznaką tego ze sie denerwuje przed wyjazdem są chyba moje sny :P haha wiem to śmiesznie brzmi , ale dziś mi się śniło, że mnie zatrzymali w bramce ci wielllcy meeeni - gdyż myśleli że coś przemycam - pies na mnie szczekał :P - jak sie później okazało , pies był głodny i szczekał bo miałam w torbie cukierki ... no słabo? haha chyba jestem mądra :D to chyba oznaka mojej głupoty , a nie tego ze sie boje ;P

wtorek, 14 września 2010

Michel ^^


Właśnie skończyłyśmy kulturalnie opijać moje szczęście - czyli mojego nowego chłopaka --> nikon d3000 <3 tak - kocham go! ;D - z moją Kochaną Sąsiadką :) Za niedługo sesja zapewne będzie miała miejsce ;D

Sąsiadkooo co ja bym bez Ciebie zrobiła? :*

happy ---> D3000


Na razie nie przejmuje sie tym co bedzie tam, ciesze sie z tego co jest teraz.
Zapewne kilka dni przed wyjazdem zacznę panikować ze sobie nie poradzę, że coś będzie nie tak, że rodzinka powie mi nara - po pierwszym tygodniu... Ale to norma u mnie, ze będę siać panikę :P
Na razie jedyna rzecz jaka mnie interesuje, to mój kochany aparat, którego maltretuje już od rana xD


Dingo <3

piątek, 3 września 2010

!!!!!


LECE!! właśnie dostałam wiadomość!
Końcem września!


AAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!

Aaaaaaaaaaaaaa xD

Ufffffff i po rozmowie ;D
hahaha STRES MNIE ZJADŁ!! normalnie całą godzinę :0 w sumie to ona mówiła a ja przytakiwałam - bądź się śmiałam, w odpowiednich momentach :D hahaha w zasadzie to cały czas miałam banana na twarzy :P ciężko mi się było skupić na tym co mówi :P jeden plus, że babeczka się mi wydaje bardzo w porządku :)
Mieli już 4 operki z czego jedna z Niemiec była u nich przez 2,5 roku - teraz studiuje i ich odwiedza, samo to znaczy że dziewczynom tam było chyba dobrze :P Aaaaaaaa:D
Nie wiem czy się im nadałam, ciągle powtarzałam jej, że wszystko rozumiem, a ona mówiła że rozumie to co ja do niej mówię i że rozumie że się denerwuję :P heh dobrze że nie widziała jak gestykulowałam przy tej rozmowie :P jakby mnie ktoś nagrał, to bym się nadawała na 1 miejsce w śmiechu warte! :P hehehe.
Powiedziała mi ze nie dostane samochodu, gdyż to za duży dla nich wydatek i że jestem za młoda - a co tam jeszcze są busy na tym świecie :P - zaproponowała mi jazdę rowerem, haha ja i rower - trzeba będzie sie przyzwyczaić :D
W sumie to cały czas się babeczka śmiała do tel. chyba też czasami z moich wypocin :P hehe
Pytała się kiedy bym mogła przyjechać i umówiłyśmy się że pod koniec września - ale czy na pewno mnie zechcą tego nie wiem - nie chce sobie zbytnich nadziei dawać ale fajnie by było do nich polecieć! :D
Dlaczego ciągle pisze ze nie wiem czy mnie będą chcieć? - Powiedziała że zastanowi się z mężem i mi dadzą znać. Ciężko mi było przespać noc :P haha dlatego tak wcześnie wstałam ;D

A zapomniałam dodać - powiedziała też ze w weekendy nie będę im potrzebna i mogę robić sobie co chcę w te dni ;D tylko czasem babysitting , ale to raz na jakiś czas ;D Czy to możliwe żeby Szelman wreszcie wybył z domu?
Chyba za bardzo się ekscytuję :P

:*

czwartek, 2 września 2010

=)


My new dream :)
NIKON D5000 <3 --> jeden plus ze aparaty ciągle tanieją :D

Yyy What?

No i więc tak - nie zadzwoniła ( aja taki stres przechodziłam ) - wysłała maila o 20 z minutami, podczas gdy ja, jak na szpilkach siedziałam z dwoma telefonami przy sobie i gapiłam który pierwszy zadzwoni xD
W mailu opisała mi całą swoją rodzinę - wydają się bardzo sympatyczni :) Najlepsze jest to, że czekałam aż mi odpisze na moją odpowiedź i tak czekałam, i czekałam, i czekałam... aż do 23:30 :P aż poszłam spać :P - oczywiście z telefonami przy uchu, na wszelki wypadek :D ( babka z agencji mi napisała, że kobita ma do mnie zadzwonić telefonicznie, wiec myślałam że może ona jeszcze zadzwoni jak dostanie ode mnie potwierdzenie, że chcę do nich pojechać :P - a tu zonkkk )

Więcej napisze jeśli coś z tego wyjdzie :) - krzyżuje palce :D

Hmm zastanawia mnie tylko jedno - w aplikacjach od rodzin z UK, w rubryczkach, są napisane obowiązki, głównie są to obowiązki związane ze sprzątaniem i utrzymaniem porządku - czy to nie dziwne? Jak to, że ja musiałam zaznaczyć w jakim stopniu umiem gotować , sprzątać i prasować? Jak chodziło o USA to niczego takiego wypełniać się nie musiało, jakoś mi się tak wydaje, że jadąc do UK, z góry można przypuszczać, że się będzie więcej sprzątało niż zajmowało dziećmi.
Ale moze to moje błędne myślenie :)
Jak pojedziem - to zobaczym ;)ot co. ;)

środa, 1 września 2010

Jest!!!

A nie mówiłam???Mówiłam ze pierwsza - po 3 miesiącach :PP - rodzina jaka się odezwie to będzie UK? ciesze sie jak dziecko - to chyba błąd :P
hehe ale do rzeczy.

Wczoraj wysłałam aplikację - dziś przychodzi mi mail że mam wieczorem rozmowę z rodziną z Wielkiej Brytanii :) Czuję ze to jest to!
Ale od początku :
Rodzina :
Host mama, tata
dzieci : chłopcy - 5,7,10 lat :)
Hostka cały czas w domu, chodzi o to by jej pomagać w pracach domowych i przy dzieciach. Napisali długi list, co mi sie bardzo spodobało :)
Praca - 25 h tygodniowo
Mieszkają ja na wsi , jakieś nie całe 2h drogi pociągiem ;P do Londynu.troszkę daleko - ale dla chcącego nic trudnego - nie?
Dziś będą dzwonić - matko ale się boję!!! - spokojnie, nie napalać się...

Ale prócz tej rodziny, dostałam wiadomość, że kolejne 2 rodziny będą się ze mną kontaktować. Jednak tamte to co innego : miały albo mało napisane w profilu , albo w ogóle, jedna z nich miała 4 dzieci - chłopców - to chyba by było dla mnie za dużo :P a druga 2 z czego jedno z nich to 2 latek ;P ale jakoś tak no nie wiem .
Zobaczymy :)
Dziewczyny trzymać kciuki żeby mi ta rozmowa dobrze poszła!! :)
Aaaaaaaaaaa :D
Przepraszam ale po tych 3 miesiącach się ciesze jak dziecko - czas ochłonąć i wziąć się za przypomnienie anglika :P hahahaha