Tak też i wiec , szkoła zapłacona, ludzie od stażu wysłali pismo że chcą mnie, więc teraz czekam na telefon i jazda do papierkowej roboty...
Codziennie wchodzę,
loguje się,
i sprawdzam.
Żyje nadzieją ze może coś w końcu ruszy do przodu, nad decyzją nie będę się długo zastanawiać, jeśli będzie taka możliwość pakuję co moje i wyjeżdżam, nie żeby zarobić bo to nie o to w tym chodzi, jadę by zobaczyć to wszystko na własne oczy, chcę pokazać że i ja dam rade spełnić swoje marzenia.Chcę zapamiętać te przygodę do końca moich dni...Chcę wiedzieć że choć troche z tego mojego życia skorzystałam.
cos tu jest nie tak z tym 0 families!! bo to nie jest normalne!! muszisz podzialac cos z tym wideo i krecic sie po forach czy gdzies i dawac znaki ze ejstes tam w tym necie gdzies!! :) w kazdym badz razie jak zawsze wierze, ze ci sie uda i trzymam kciuki :) jak nie traz to za pol roku :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że się odezwałaś na moim blogu,bo mi Twój adres gdzieś wywiało :p
OdpowiedzUsuńI powiem Ci, że "marysza" ma rację - napisz np na fejsbuku. Widziałam, że dziewczyny z wielu krajów w taki sposób też szukają rodzinki.
A przede wszystkim nie poddawaj się! :)
Ja wierzę, że wszystko się uda ;)