W poniedziałek byłam z Hostką ( kupiła mi bilety i w ogóle stawiała jedzenie ;o ) w Londynie. Najpierw akcja pociąg, następnie metro, potem bieg na kolejne metro i bieg do fryzjera, bo oczywiście byłyśmy spóźnione :P No więc miałam godzinę dla siebie - gdy ona była się robić na bóstwo - i była to godzina, którą spędziłam w niebie ;] - w sumie to dwie h - poszłam do miejsca, które przypominało bazar, a na którym ludzie sprzedawali różne stare rzeczy, archiwalne komiksy, zdjęcia, przeróżne stare rzeczy - kocham starocie!! I oczywiście mnóstwo typowej brytyjskiej biżuterii - czytaj bogato zdobione broszki i gigantyczne brochy do kapeluszy. No byłam w niebie nie powiem, ale ceny tych wszystkich rzeczy sprawiały, że co jakiś czas powracałam na ziemię :(
Po tym jakże miłym wypadzie, wpadłyśmy po chłopców i się zaczęło. Żeby w samochodzie było znośnie, najstarszy idzie siedzieć na sam tył - bagażnik - a dwóch pozostałych siedzi koło okien. No ale że i to nie pomogło tego dnia, to Hostka zaczęła odliczać do 2 minut całkowitej ciszy... i gdy tylko powiedziała magiczną cyfrę 3 rozległa się melodia z gitary - najstarszy zaczął grać. Popłakałam się ze śmiechu, i w sumie płakałam całą drogę, bo te chłopy dostały takiej głupawki, że i mi sie udzieliła i zaczęłam się śmiać z byle czego - głupawka, którą ciężko jest mi opanować gdy zacznę :P
Dziś zaś cały dzień przypominają mi o tym ze już jutro przestanę być nastolatką i stanę sie kobietą xD taaaaa, caaaaalutki dzień mi o tym przypominają, średni nawet wyliczył ile dni żyję - uwaga - 7300!! i cieszył że mnie dobił :P hehe Nawet przed pójściem do pokoju usłyszałam słowa : "Joanna - nie zapomnij że jutro będziesz mieć 20 lat" - to takie miłe z ich strony, że pamiętają, i że żyją za mnie, jutrzejszym dniem :)
ciekawe co ci kupiaxd nie zapomnij sie pochwalic hehe;d wszystkiego naj asica :) !!
OdpowiedzUsuń