środa, 24 listopada 2010

Apple pie :)

Dziś Hostka dała mi bojowe zadanie: zrobić całą obiadokolacje - w sumie to nie nowość, bo zawsze to robię, ale jeszcze nie robiłam deseru. No więc kulturalnie zabrałam sie za robotę, włączyłam sobie eske i w rytmach polskiego radia uwinęłam sie z obiadem. Apple pie, nie wyszło całkiem idealne, ale było pyszne :) Hostka uznała, ze szybko kumam o co jej biega i ze jestem w tym lepsza niz ich ostatnia au pair ( niemka ) która nie potrafiła gotować, po prostu nie wiedziała jak np powinna wyglądać poszatkowana kapusta, albo kruszonka do ciasta ... nieważne. W każdym razie mi sie tak miło zrobiło, ze im smakowało, z resztą ostatnio bardzo często mnie chwalą - a ja fruwam, gdy słysze słowa pochwały i widze jak dzieci biorą dokładki :) Oczywiscie nie zawsze mi wychodzi idealnie, wczoraj np. zrobiłam zapiekanke, i dzieciom bardzo smakowało, ale najlepsze było to, że oni byli przekonani że jedzą lazanie xD heh Tak w ogóle, to dzis była wzmianka ze od następnego roku zacznie mnie Hostka przyzwyczajać do nowych obowiązków - czytaj jazda samochodem, juz sie zaczynam bać, bo te angielskie drogi - to durne są..;/ cos mi sie widzi, ze ona zamierza do pracy wrócić, no zobaczymy jak to będzie. Kolejna ciekawa rzecz, jak to ludzie mają drugich ludziów za debili.. Kobitka u której sobie dorabiam, postanowiła mnie sprawdzić i pozostawiała w całym domu kase o.O no ja nie wiem kto by był na tyle mądry żeby to zakosić, w szczególności gdy sie mieszka prawie dom w dom.. ;/ W ten sam dzień dowiaduje sie od Hostki, że jej koleżanka jest bardzo zadowolona z mojej pracy i że mnie chwali, tiaaaa z pracy? czy z tego ze grosiki pozostały na swoich miejscach?? Wiecie, no tak troche sie zbulwersowałam, bo ja nawet nie wyglądam na osobe która by mogła coś ukraść...nooo aleeeee...
W sobotę mam girls night z dziewczynami, już sie doczekać nie mogę!! do tego prezenty  mam już pokupione, więc nie muszę już tak skrupulatnie oszczędzać. Jeszcze tylko dodam ze byłam na Harrym Potterze i musze przyznać że bardzo mi się film podobał.
 




                                                                   moja kawusia

2 komentarze:

  1. jak to ciasto dziwnie wyglada xd jak na filmach;p nigdy takiego nie jadlam wiec czekam az mi zrobisz albo wyslesz w tym liscie;p

    OdpowiedzUsuń
  2. ciasto wygląda pyysznie, ale ta kawa! aaah! ;D
    jeżdżenie po lewej stronie na pewno musi być ciekawe ;D szykuj się psychicznie ;)

    OdpowiedzUsuń