poniedziałek, 14 marca 2011

Dość długo sie nie odzywałam, a to dlatego ze nie chciało mi się ruszyć mózgownica i coś naskrobać w tym moim pamiętniku...
Ostatnio tyle sie dzieje, mam strasznie mieszane uczucia .

Zaczne od początku :
Tłusty czwartek - miałam mega wielką ochote na pączka, ale takiego polskiego, nie angielskiego, bo to nie to samo :P no i wzięłam sie w sobie i zrobiłam ;) były pyszne, nie idealne, i nie typowe pączki, ale podobne, nie posiadałam zbyt dużo składników wiec wyboru za dużego nie miałam :) No ale najważniejsze ze zjedli je wszystkie aż im sie uszy trzęsły :) Wciąż mnie śmieszy wielkie zdziwienie dzieci gdy okazuje sie że jakaś pychota która właśnie konsumują jest zrobiona przeze mnie :) Cieszyłam sie też, że Tom podkradł mi kilka wypieków - haha tak mu smakowały :)
Tu macie zdjecie "cudków" :

Co było po tłustym czwartku, hmm w sumie to rutyna, ale pozytywna rutyna, spotkania z Anais, i Radkiem, haha Jaki Czeski język jest śmieszny! chciałam koniecznie żeby Radek  cos powiedział w swoim jezyku, no to on " ahoj" a ja wsmiech :P mówie że uwielbiałam oglądać "Krecika" jak byłam mała, po wytłumaczeniu co to jest krecik - zajażył , i mówi " Aaaaaa, Kretecek" no myślałam ze padnee :D

Kolejnym miłym zdarzeniem była rozmowa z Hostka, która gdy odpowiedziałam że nie mam planów na Kwiecień , spytała czy nie chce lecieć z nimi do Hiszpanii!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa zamurowało mnie na początku, nie wiedziałam czy ona tak na serio? czy tylko mi sie przesłyszało, moze chcą jechać , i zostawić mnie znów z psem i kotem, ale nie, oni chcą mnie ze sobą!! Oczywiste jest to, że będe coś tam pracować, ( mimo ze mamy sie tam wszyscy obijać , plaża, basen na posesji, własny pokój ) w końcu oni na pewno chcą skorzystać i odwiedzić jakies puby czy coś, mi to nie przeszkadza!! Najważniejsze zę jade tam! Aaaaaaaaaaaa!!!! Jestem wyżej chmur aktualnie! :)
Ale o tym jeszcze Wam napisze w kolejnych postach :)

Mimo ze mam genialna rodzinkę, czasem mam wrażenie z są dwulicowi, wiecie, ze tu dla mnie mili , wszystko gra,a za plecami - dawaj... Nie wiem czemu mam takie wrażenie... czasem są takie sytuacje, zę nie wiem czy oni są ze mnie zadowoleni czy też nie... mi wystarczy jakieś spojrzenie, nie takie jak zwykle i już myślę ze coś zrobiłam źle, ze coś im nie pasuje..  Nie wiem chyba histeryzuje..

Do tego za dwa dni mam wielki egzamin, Hostka, wyjeżdża na narty i zostaję sama z 3 chłopcami i Hostem, na 4 dni! o.O Help? Nie mam dobrego kontaktu z Hostem, muszę to przyznać, i sie trochę tego obawiam. Nie żebym go nie lubiła, czy on mnie, nie, po prostu nie mamy o czym rozmawiać i najnormalniej w świecie schodzimy sobie z drogi, co mi pasuje :)) Nie wiem jak to będzie przez te 4 dni.. mam małego stracha.

A no i najlepsza rzecz, w końcu obciełam włosy!! Miałam dosc długie przez całe moje życie, w koncu sie wzięłam w sobie i obciełam, bałam sie jak ... ale było genialnie, w końcu nie zapłaciłam mało.. ;/ minus fryzjerów w UK, ale, nie żałuje ani grosza, bo wyglądam fantastycznie - ja i moja skromność :)

Trzymta się! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz