niedziela, 10 października 2010

akcja zwiedzanie ;] part 2






Sobota : Grzecznie pojechałam z Hostką do Oxfodru owieść najmłodszego chłopca do szkoły a potem sruu na miasto :) chadzałam sobie szczęśliwa w mojej kraciastej kurtce ;] po godzinie znalazłam punkt informacji turystycznej, okazało sie ze był na początku mojej trasy, o czym nie miałam pojęcia, nic to kupiwszy mapę i pocztówki, poszła zwiedzac miasto :D z przewieszonym aparatem pstrykałam fotki  i czułam sie jak prawdziwy turysta w szczególności ze jako jedyna praktycznie byłam tak grubo ubrana... yy no cóż..




I tu nasówa sie pytanie kto kogo złapał ja pana z kamerą czy pan z kamerą mnie? :D hehe autobus wycieczkowy, jeżdzisz po mieście z automatycznym  przewodnikiem :)



Zaszłam do Primarka, zrobiłam małe zakupy, po czym chciałam sie udac na lunch ^^, aleeee to było zbyt trudne zadanie gdyż nie było dla mnie miejsca nigdzie, więc poszłam do miejsca gdzie wcześniej chostka zbrała mnie ze sobą i usiadłam w kąciku przy ladzie koło okna ( wszystko było zajęcte) i zajadałam sie czekoladowym ciastem. Było pyyyyszne! :) po skończonym posiłku pomknęłam na miejsce spotkania z Hostem, który miał mnie zabrać do domu ( przyjechał po najstarszego by odebrać go z meczu) No i zaczęły sie schody, gdyz na mapie nie mogłam znaleśc szkoły, a moze nie chciało mi sie szukać ;P w każdym razie pytając ludzi doszłam do mojego miejsca i przez pół h stałam i patrzyłam na mecze a było ich w sumie chyba 7 rozgrywanych, na kilku boiskach i czekałam aż gdzies zobacze Hosta ;D


Gdy wróciłam do domu okazało sie że sie przeziębiłam, tiaa ściągłam z siebie w końcu kurtke,  jak zobaczyłam dziewczyny w krótkich rękawkach i samych rajtach ;] w każdym razie wieczorem miałam baby sitting więc sie obawiałam jak to bedzie, ale było pozytywnie - na szczęście :) załapałam kontakt, lekki, ale załapałam, z dziećmi :) wiec sie ciesze! :) Relacja z niedzieli jutro, bo post byłby za długi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz