niedziela, 31 października 2010

Londyn

Tak więc dodam troche zdjeć z londyńskiej wyprawy , ale tak jak wspominałam, zbyt wiele to ich nie mam i nie są mega genialne, gdyż pogoda była straszna..
                                            Na początek było muzeum w którym były samoloty wojenne itp, i różne inne rzeczy które nie za bardzo mnie zainteresowały - no cóż nie lubie muzeów..
                                                                            Taxii
                                                          Jeden z eksponatów - wielgaśny ;]
                                         Troche artystycznej sztuki której nie pojmuję..
  Następnie udaliśmy sie taką oto droga na statek,który zabrał nas w 15 minutowy rejs
                                                              Robione ze statku

         Natępnie udaliśmy sie do kolejnego muzeum po drodze mijając ot takie cuś, miałam wielką ochote kupić sobie hod - doga, ale jak koło siebie masz 6 dzieci - to nie zbyt dobry pomysł..
                          A oto i słynna 6 :P nie powiem Wam które sa "moje" zdradze tylko że te ładniejsze ^^
 W owym muzeum było duuużo ludzi którzy głównie podziwiali to co jest na zdjęciu powyzej - były to ziarenka słonecznika które były porcelanowe i malowane ręcznie, z czego była ich masa, miliony...

                        Jakaś wielka wieża, nie pytajcie mnie o nazwy bo nie spamiętałam wszystkich ;]



                               Bo siedziałam na górnym pokładzie i miałam banana na twarzy ;]

Podczas pobytu u dziadków dzieci chodziliśmy na spacery, podczas jednego z nich nauczyłam sie gry w golfa ;]









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz