sobota, 23 października 2010

yyy where is the key?

Tak własnie zostałam bezczelnie zamknięta w domu :P hahaha
Musiałam wczoraj oddać mój klucz, gdyż pod naszą nieobecność ( jutro jedziemy prawdopodobnie do Londynu w odwiedziny do dziadków chłopców i zabawimy tam 4 dni ) ekipa będzie malować pokój średniego, żeby był gotowy na jego urodziny ( swoją drogą nie mam jeszcze prezentu). A dziś rano Hostka wybyła z domu z średnim jako pierwsza, następnie dom opuścił Host z reszta dzieci, i mnie zamknął, oczywiście mi to oznajmił, ale ja nie wiele myśląc palnęłam : "Ok,Ok," i nadal siedziałam w pokoju -  obmyślając plan strategiczny, nie ważne, dopiero po jakimś czasie sie skapnęłam, że przecież nie mam klucza! a o 4 mam spotkanie z Moniką - dziewczyną z sąsiedniej wsi. Popadłam w mała panikę, gdyż nawet klucza od garażu nie znalazłam, co by sie jakoś móc wydostać na ta 4h. Więc troche sie nie ładnie zachowałam,  pogrzebałam po szafkach przy drzwiach i znalazłam dodatkowy klucz - alleluja!

To tak na świeżo, a na nieświeżo, to wczoraj wraz z najmłodszym zrobiłam pizze na lunch, a potem ze średnim upiekłam ciasto - ofcorse, on zrobił wszystko, ja tylko nadzorowałam, upiekłam, i posprzątałam.
Średni kucharzył w czapce i fartuchu z McDonald'u , zabawnie to wyglądało :)



Następnie dostałam od Hosta swoją karte wejściową do Blenheim Palace i moge tam jeździć i wchodzić za darmo - w końcu oni mi ta karte wykupili - przez rok :D
     Zdj zrobił mi host, późną nocą, i wyszłam na nim baaaardzo niekorzystnie :P wielkością przypomina kartę kredytową :)
Czy wspominałam już że odszyfrowałam tą dziwna poczte w Oxie? Tak, okazało sie, że te skrzynki elektryczne, działają na karte bankomatową, czyli brak karty = brak wysłania listu... głupota... Okienka sa przeznaczone do innych celów. Więc pozostaje mi kupować znaczki w sklepach i słać z nadzieją że dojdzie ;]

2 komentarze:

  1. Ciekawie, poczta na kartę ;D
    hah, no to już się swobodnie musisz czuć jak przeszukanie szafek zrobiłaś xD :P
    buziaaki:*

    OdpowiedzUsuń
  2. W ogóle popatrzyłam przed chwilą na zdjęcie princessy u Ciebie i zazdrość mnie zżarła :P
    idę chyba na poszukiwania polskiego sklepu ;D

    OdpowiedzUsuń