czwartek, 27 stycznia 2011

Wine wine wine :))

Byłam w zeszłą sobotę na spotkaniu z Ellen, w sumie to nasze rytuały takie spotkania co sobotę w Oxie.
Poszłyśmy do pubu, w którym zamówiłyśmy sobie lunch oraz przepyszne wino!




Przesiedziałyśmy w nim gdzies koło 3h :D hahaha ale czas płynął nam bardzo miło, na rozmowach i na piciu :)

Następny weekend spędziłam z Anais - miła kobitka, która mieszka w Francji a pochodzi z Dominikany. Podwozi mnie do i z szkoły - dzięki czemu nie musze się tłuc autobusem przez 40 minut ! halleluja!
Spotkałyśmy się w niedzielę i połaziłyśmy trochę po Banbury - miesice do którego teraz jeżdzę do szkoły.
Nie ma sie tu czym zachwycać, miasto małe, a ludzie zabiegani i nie zaspecjalnie mili. Nie przepadam za nim. Ale cóż począć jeszcze 5 miesięcy zostało do skończenia szkoły xD Tak w ogóle to mam status studenta - ucznia, i obowiązują mnie wszelaki zniżki :D hahaha coś pięknego :D nawet mam kartę studencką :D tratattaa.
No ale wracając do Anais to po oględzinach miasta udałyśmy się do McDonaldu i przesiedziałyśmy tam koło 2h :) Następnie pospacerowałyśmy główną uliczką i wróciłyśmy do Costy na hot czekolade :D Była pyszna! a pan sprzedawca był bardzo wyrozumiały :D











                                A to są pianki Anais, które nie chciały opuścić jej kubeczka :D

Jak widac na zdjeciach miasto koło 16 jest puste, no w Oxie nie do pomyślenia, tutaj niestety miasto żyje w domach :D Jedyny plus ze mają tu polskie 2 sklepy :D Princessa tutaj nabiera nowego znaczenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz